To częste pytanie klientów, którzy są przekonani że tak.
A tymczasem gdy doznałeś uszczerbku na zdrowiu, tym samym doznałeś KRZYWDY. Jest to pojęcie znacznie szersze niż uszczerbek na zdrowiu, ponieważ obejmuje wiele innych aspektów, takich jak słynne „straty moralne”, za które też przysługuje zadośćuczynienie!
Jak to wygląda od strony prawnej?
Przede wszystkich art. 415 Kodeksu cywilnego ustanawia zasadę, że „kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.” To oznacza, że rekompensata należy się każdemu, kto padł ofiarą czynu niedozwolonego (np. wypadku, pobicia, błędu itp.).
Poza tym zgodnie z art. 361 Kodeksu cywilnego naprawienie szkody obejmuje zarówno straty, które poszkodowany poniósł jak i korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Oznacza to że szkodę należy naprawić w PEŁNEJ wysokości.
Natomiast w razie szkody na osobie – czyli urazu fizycznego bądź psychicznego – sąd może przyznać poszkodowanemu ODPOWIEDNIĄ sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, jak reguluje art. 445 Kodeksu cywilnego.
Ten przepis przesądza, o tym, że zadośćuczynienie powinno obejmować wszelką niematerialną krzywdę, wyrządzoną bezprawnie, a zatem niezasłużenie, poszkodowanemu (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 grudnia 2021 r., sygnatura II AKa 140/21).
Na krzywdę składa się oprócz uszczerbku na zdrowiu, także:
Kwota pieniężna przyznana w ramach zadośćuczynienia powinna w pełni lub w stopniu możliwym zrekompensować wyrządzoną poszkodowanemu krzywdę. Choć przepisy prawa cywilnego nie wskazują wysokości zadośćuczynienia, to nie można redukować – marginalizować tej formy naprawienia szkody, bowiem z perspektywy poszkodowanego jest to istotny, a niekiedy zasadniczy, środek kompensacji jego krzywdy.
„Odpowiednie” zadośćuczynienie
powinno zatem obejmować rodzaj, czas i natężenie cierpień poszkodowanego przy uwzględnieniu indywidualnych okoliczności sprawy.