Dlaczego warto wyeliminować klauzule walutowe z umowy frankowej? Dlaczego jest to korzystne nawet po wprowadzeniu ustawy antyspreadowej? Dlaczego warto nawet jeśli masz podpisany aneks pozwalający Ci na spłatę bezpośrednio w walucie obcej?
Powodów jest mnóstwo. O wielu z nich pisałem już wcześniej (nie tylko zresztą ja):
- jeśli jesteś konsumentem to stosowanie przez bank niedozwolonych klauzul umownych jest dobrym powodem;
- nie bez znaczenia jest też aktualne korzystne orzecznictwo TSUE (o tym np. tutaj) oraz sądów powszechnych w Polsce (o tym np. tutaj).
Jeśli te argumenty jeszcze Cię nie przekonały, albo np. jesteś przedsiębiorcą – to motywatorem do pozwania banku może być niedawna zmiana w prawie europejskim, która będzie obowiązywać bezpośrednio na terenie całej Unii od 1 stycznia 2022 r. Jaka to zmiana?
Wygaśnięcie stawki LIBOR.
Od Nowego Roku zastąpi ją stawka zwana SARON, ale jej wyliczenie opiera się na zupełnie innej metodologii niż LIBOR i mimo, że stawka ta jest publikowana w internecie (tutaj) to opracowuje ją szwajcarska spółka (!), co rodzi uzasadnione obawy co do ryzyka powiązań z sektorem bankowym. Co więcej, w treści unijnego rozporządzenia likwidującego stawkę LIBOR nie pada ANI RAZU słowo konsument, a motywy rozporządzenia wskazują raczej na kierowanie się unijnego ustawodawcy interesami sektora bankowego.
Jak można przeciwdziałać przejściu z LIBORU na tajemniczy SARON?
Doprowadzić do unieważnienia umowy bądź jej odfrankowienia! Czyli wyeliminowania mechanizmu walutowego, lub wręcz całej umowy z obrotu prawnego. Innym rozwiązaniem, pomocnym nie tylko konsumentom ale i tym, którzy zaciągnęli kredyt jako przedsiębiorcy (kredyt firmowy) może być również wystąpienie do banku lub sądu o aneksowanie umowy z powołaniem się na nadzwyczajną zmianę stosunków w rozumieniu art. 388 k.c.
W każdym razie nie warto czekać aż ingerencja unijnego ustawodawcy zmieni zasady gry w czasie trwania umowy.