To ciekawe zagadnienie wiąże się bezpośrednio ze zjawiskiem masowym – czyli ruchem drogowym. A jako że jest on po prostu niebezpieczny, wypadki drogowe to nadal plaga dróg polskich i nie tylko.

Od strony uczestnika ruchu i jego najbliższych jest to nieraz traumatyczne zdarzenie (znakomicie ukazuje to kampania autorstwa świętokrzyskiej Policji z okazji święta Wszystkich Świętych (wideo poniżej), natomiast od strony przepisów ma poważne konsekwencje.

O przepisach i sprawach drogowych piszę m.in. na blogu: drogowy.info.pl

zadośćuczynienie i odszkodowanie

Wielu czytelników pyta o różnicę w zasadach, na jakich odszkodowanie za wypadek drogowy jest uregulowane w sytuacji gdy jednym z uczestników jest pieszy, rowerzysta lub jadący manualną hulajnogą, a z drugiej strony gdy dochodzi do zderzenia dwóch pojazdów napędzanych silnikiem.

Regulują to przepisy art. 435 oraz 436 Kodeksu cywilnego.

Zgodnie z nimi posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi na zasadzie ryzyka odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch pojazdu – chyba że:

  • szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej,

  • szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego,
  • szkoda nastąpiła z winy osoby trzeciej, za którą posiadacz pojazdu nie odpowiada,
  • posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w posiadanie zależne.

Odszkodowanie za nieudane wakacje

Natomiast w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych. Zasady ogóle to zasada winy (art. 415 Kodeksu cywilnego).

Najważniejszym punktem odniesienia do ustalania odpowiedzialności są przepisy ustaw:

W razie wypadku z pewnością pomoże dobry adwokat – specjalista od wypadków drogowych: